Zauważcie po co są misje:
1. po to aby obalić zarzuty, że gra jest "pay for win" - zawsze będzie argument, że nie musisz płacić, a grając regularnie dostajesz za eventy dni premium, czołgi premium, dodatkowe kredyt czy wyposażenie,
2. co chyba ważniejsze do przytrzymania graczy przy kompach - to normalny w swiecie mechanizm psychologiczny - komuś brakuje paru killi do ukończenia misji - będzie siedział jeszcze godzinę, inny zauważy, że brakuje mu jeszcze kilku wygranych bitew do ewentu - posiedzi jeszcze kolejną godzinę.
3. aby stworzyć całą otoczkę "społecznościową" jest o czym pisać, wymieniać komentarze, narzekać (w przypadku polskiej społeczności :)) - to był żart (dla mniej kumatych)
Sam sie przecież tak dałem wrobić siedząc dwa tygodnie po pare godzin aby zrobić IS6 - a prawda jest taka, ze ,mniej czasu straciłbym zarabiając te 200zł na niego w inny sposób. Ale psychologiczny mechanizm "wyzwania" działa i człowiek ambitnie chce mu podołać. Inna rzecz, że dzieki temu eventowi przekonałem się, że istnieją inne czołgi niż ruskie i amerykańskie ;)
W sytuacji, kiedy za godzinę grania czołgiem premium VIII tier mogę zrobić nawet do 500tys kredytów nie będę się podniecał takimi misjami jak ta. Co nie znaczy, że nie życzę powodzenia tym, którzy je robią i z przyjemnością pomogę wyjeżdzająć z garażu Black Prince'm.
Powodzenia fellow tankers!
Siema PL! :))))