szuwax666, on 21 October 2019 - 11:39 AM, said:
Spróbuj się jeszcze wcielić w takie WG. Czy aby na pewno w ich interesie jest zatrudnienie sztabu inżynierów/programistów/analityków, którzy będą pisać jakieś skrypty by dowalić jakiejś grupie użytkowników albo jeszcze lepiej wyławiać jednostki, by im przywalić bądź nagrodzić indywidualnie. To kosztuje a każdy rozsądny deweloper raczej liczy się z kosztami. W przypadku WG presja na wyciąganie kasy z graczy jest duża i stawiam dolary przeciw orzechom nie robią tego po to by zatrudnić ekstra dodatkowych ludzi celem indywidualizacji rng. Z punktu widzenia wydajności systemu to też byłoby działanie całkowicie irracjonalne a nie daj boże by się taki proceder gdzieś wydał ...
Dopisałeś, więc uprzejmie odpowiadam.
Do dowolnego modelowania RNG nie potrzeba do sztabu programistów, spłaszczanie bądź rozciąganie krzywej prawdopodobieństwa to kwestia jednej zmiennej. Na przykład: jak pogorszyć parametry jakiegoś działa nie zmieniając jego nominalnej celności? Każdy wynik RNG dotyczący rozrzutu pomnożyć przez 1,05. I tyle - w skrajnie banalny sposób zwiększyliśmy kapryśność działa o 5% nie zmieniając celności - poza okrąg celownika i tak pocisk nie poleci. Naprawdę nie potrzeba do takiego zabiegu sztabu świetnie wykwalifikowanych i opłacanych programistów. Na wydajność też nie ma to żadnego wpływu - jedno mnożenie raz na kilka-kilkanaście sekund w skali milionów innych znacznie poważniejszych operacji jest niczym.
Teraz kwestia, czy jest to racjonalne. Załóżmy, że Wargaming uzyskuje informacje, że jakiś czołg jest przesadnie OP. Nie musi nawet czytać zachwytów albo jęków graczy - ma twarde dane dotyczące na przykład średniej uszkodzeń. Weźmy na przykład Defendera. Wargaming musi podjąć jakąś decyzję, bo brak reakcji będzie oznaczał co prawda lepszą sprzedaż Defendera, ale równocześnie wkurzenie i potencjalne odejście z gry graczy, którzy nie załapali się na Defendera albo kupili już inne premki i nie chcą wydawać na kolejną. Premki nie można znerfić oficjalnie. Po prostu nie i już (kwestie prawne). Po cichu natomiast można znerfić RNG jego działa, aby Defender siał więcej kalafiorów. Można nieco zmodyfikować RNG penetracji. Albo można podrasoawć matchmakera, by częściej trafiał na dychy (matchmaker jest objęty patentem i Wargaming nie musi się z niczego tłumaczyć). Nie będzie już tak zabójczo OP, co spowoduje większe zadowolenie graczy defenderonieposiadających i ich skłonność pozostania w grze przy równoczesnym zachowaniu innych walorów Defendera, więc nadal będzie się dobrze sprzedawał. W tym momencie nie chodzi mi o to, czy jest to robione czy nie (a już w szczególności czy cichego nerfa dostał Defender) ale o to, czy takie działanie byłoby racjonalne. Otóż byłoby racjonalne jak amen w pacierzu. Sam Wargaming przecież nieustannie trąbi, że stara się maksymalnie balansować grę. Oczywiście nie jest to do końca prawda, bo wypuszczenie zbalansowanej premki nie ma większego sensu - przynajmniej w okresie premiery musi mieć "to coś". Rebalans nastąpić może później - najprościej poprzez zmiany niewidocznych parametrów, co do których Wargaming nie udziela gwarancji, Tak więc racjonalne jest wypuszczanie czołgów OP, ale przesada w tym zakresie jest dla Wargamingu przeciwskuteczna. A jedyną metodą na rebalans premek jest gmeranie w niewidocznych statystykach albo czekanie dłuuuugi czas na buff otoczenia przy zachowaniu starych parametrów premki (aby po prostu się zestarzała).
I ostatnie - "gdyby się wydało". Przecież na dzień dobry wiemy, że każdy czołg jest inny, różnic jest mnóstwo - na papierze parametry zbliżone, a grając widzimy, że czołgi zachowują się różnie. Niewidoczne parametry czołgu są częścią mechaniki gry. Wszystko jest więc porządku. Albo inaczej - wiemy, że w WOT istnieje losowość. Natomiast Wargaming w żadnej mierze nie gwarantuje nam konkretnego modelu losowości. Rozrzut 1,2,1,1,2 jest tak samo losowy jak 1,3,5,4,2. Natomiast zgadzam się, że lepsze RNG dla gorszych graczy byłoby faktycznie śmierdzącą sprawą i jest to mocny argument przeciw. Natomiast co do dział, uważam że są bardziej i mniej kapryśne przy nominalnie tej samej celności.